Do domu na skraju lasu wolontariusze i darczyńcy Szlachetnej Paczki wnieśli kilkanaście kartonów. On patrzył na to w milczeniu, z niedowierzaniem. Ona raz po raz załamywała ręce. Ale ciągle się uśmiechała. Najwięcej radości sprawiły im buty. Ocieplane bambosze dla pani Janiny i czarne, ortopedyczne, dla pana Stanisława. Wszystkiemu przyglądały się stojące na kredensie krasnale.
Źródło: 116 zł miesięcznie na życie. Historia pani Janiny i jej syna
116 zł miesięcznie na życie. Historia pani Janiny i jej syna

Poprzedni artykuł